W roku 2013 Huta Ostrowiec obchodziła dwusetną rocznicę swego istnienia.
Jej powstanie w 1813 roku zbiegło się z końcem epoki napoleońskiej, bardzo ważnej również dla Polski. A więc to już historia. Huta od tego czasu zmieniała zarówno lokalizację swych obiektów produkcyjnych, jak i technologię produkcji. 125 lat temu zainstalowano w Hucie pierwszy piec martenowski – jest to zatem również jubileusz Stalowni Martenowskiej.
Do Huty Ostrowiec przybyłem na początku lat pięćdziesiątych XX wieku, po 9-miesięcznej pracy w Hucie Stalowa Wola, zgodnie z nakazem pracy obowiązującym w tym czasie absolwentów uczelni technicznych. Był to okres „Zimnej Wojny” toczącej się pomiędzy światem socjalistycznym, a kapi-talistycznym, w którym wszystkie siły techniczne były od razu kierowane do produkcji i to bezpośrednio po ukończeniu studiów. Zdecydowany zaś priorytet miał w tym czasie przemysł ciężki, a w nim – co jest zrozumiałe – hutnictwo.
Muszę stwierdzić, że na początku byłem nieco rozczarowany. Stalowa Wola była blisko moich stron rodzinnych, huta była nowoczesna – miała zaledwie 14 lat. Była wyposażona we wszystkie rodzaje pieców stalowniczych: martenowskie, elektryczno-łukowe i indukcyjne. Dla praktykanta w zawodzie stalownika była po prostu miejscem wymarzonym.
W Hucie Ostrowiec zostałem od razu kierownikiem zmiany stalowni martenowskiej.